Poprawki: Sobol
Powstało (zapewne w bólach): kwiecień 1996 - kwiecień 1997
Kino akcji lat 90 w pigułce ;-)
1. Zdarzyło się to przed tygodniem - chyba narobicie w spodnie. Wpadniecie w ekstazę, więc słuchajcie - dobrze radzę. 2. Poszedłem z kolegami do sklepu z nabojami. Kolega załadował, niechcący wypalił ekspedientce łeb rozwalił. 3. Zamachnąłem prętem się, drugi trup wali się. Piotrek rzucił granat za ladę: spozierają blade twarze. 4. Lecz po chwili czerwień je zalewa, huk wybuchu się rozlega. Mięcho zawaliło półki, kości krwawych leżą górki. 5. Zabraliśmy co się dało, ale nas przyłapano. Wóz patrolowy u wejścia stoi; gliniarz mocno Zdzicha gnoi. 6. Przebrał gościu miarę - dostał w łeb buzdyganem. Czaszka pękła, w mózg się wbiła no i życia go zbawiła. 7. Wsiedliśmy do radiowozu nikt nie podniósł głosu. Samochód z dwójki ruszył przechodnia o słup skruszył. 8. Jakiś płyn zalał szybę z przodu trzeba było użyć wycieraczki znowu. Mózg gliniarza i krew facia pobrudziły blachę fiata. 9. Wybiliśmy dziurę w dachu - blacha kogoś ścięła z nóg: kości trzasły, kantem cięte, żyły krwią bluznęły, przecięte. 10. Z otworu maszynowiec wystawiliśmy, w grupę dziewczyn strzeliliśmy. W skórze otworki się pojawiły, jędrne ciała kule przebiły. 11. Litry krwi chodnik zalały, te co nie dostały - zemdlały. Miękkie kształty o beton trzasły, ślady życia w oczach zgasły. 12. Policjanci za nami się rzucili, w setkę wozów wyruszyli. Pierwszy Poldek w koła dostał, w kuper od drugiego zarwał. 13. Kilka wozów się sprasowało w środku podłogę krwią zalało. Wrzeszczą ludzie miażdżeni, w słońcu krew się mieni. 14. W rękach naszych bazooki drgnęły, rakiety w pojazdy rypnęły. Kawałki blachy cięły skórę kropli krwi wzbiły chmurę. 15. Wrzeszczą gliniarze benzyną oblani. Kto wpadnie w ogień - ten się zapali. Smażą się żywcem, biegają w kółko - czarne dymy idą ku chmurkom. 16. Gliniarze jakby się wycofują, za naszym zasięgiem przegrupowują. Ciężarówka SWATu piszczy na szkle, bomba zamienia budynek w mgłę. 17. Koła gliniarzy miażdżą przechodniów, leżą torsy zbawione głów. Wytaczamy duże działo aby zniszczyć ciężarówkę całą. 18. Zatrzymali się za rogiem. Niech się pożegnają z Bogiem. Wysypało się ich ze środka, zaraz ich czeka młocka. 19. Kule z działa wóz rozerwały. Kilku gliniarzy też rozszarpały. Reszta skryła się w kanale nie zważając na smród w tym szlamie. 20. Nacisnąłem guzik nadajnika - z wysadzonej tamy woda umyka. Fale do kanałów się wdarły antyterrorystów opadły. 21. Część rzuciło o ściany, resztę utopiło. Którzy to przeżyli - szczurom się napatoczyli. 22. Zagryzły ich żywcem w mig, gliniarski pomiot znikł. Czołg z hałasem wypadł zza winkla, zginął pod gąsienicami glinka. 23.Wojtek z cyjankiem pod czołg wskoczył, właz odkręcił, do środka wrzucił. Maskę naciągnął - my także. Miejsca w kolosie są nasze. 24. Zwłoki na ziemię wyrzuciliśmy, ruszywszy z miejsca w asfalt wgnietliśmy. W środku był arsenał ogromny - zaraz rozwalimy wrogów hordy. 25. Każdy szrapnel odłamkowy efektownie odrywał glinom głowy. Czapki im spadały, żyły wisiały, a z nich resztki krwi sikały. 26. Wybuchowe pociski są cudowne, zostają na ulicy tylko spodnie. I kikuty stóp w pantoflach. Resztę ciała przerabiają w kotlet. 27. Lecz najlepsze są zapalające, fale ognia rozlewające. Napalm wsiąka aż do kości, nawet w wodzie spala gości. 28. Gdy pociski się skończyły gliny z radości zawyły. Zachrzęściły "psów" kości, pod gąsienicami z żałości. 29. Wyjechaliśmy za miasto, zostało z wrogów krwawe ciasto. Wyszliśmy z czołgu zaraz - nie zobaczył nawet malarz. 30. Udaliśmy się do domów, gliniarze nie opuszczali schronów. Wiele dni i nocy wiele, pamiętali nas obywatele. (Koniec?)
Boldem oznaczone numery strof, które zawierają szczególnie udane rymy. Do dziś się z tym zgadzam ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz