wtorek, 6 marca 2018

Era przed-pikczersowa (i około-pikczersowa)

Podczas przygotowań do skanowania pikczersów zebrałem trochę postronnego materiału, ale jednak nadającego jakiś kontekst historyczny.

(fig. 1) Typowy obrazek o jakości pikczersa ale jeszcze nie zaliczony jako pikczer.

Wyraźnie widoczna prosta forma koncepcyjnego szkicu, ale doskonale oddająca stosunek emocjonalny autora do prezentowanej sceny oraz głównej postaci. Kraciasta koszula i zadumany wyraz twarzy oraz zawartość tablicy w sposób czytelny pozwalają domyślić się, że sportretowaną osobą jest Luis, który nigdy asem z matmy nie był. Przynajmniej na tle reszty ekipy.

(fig. 2) A jednak, są jedne notatki z matmy okraszone "efektowną" grafiką ;-)
(fig. 3) Dafuq? Myszo-goblin? Orko-smok? Zrobiłby furorę jako pikczer...

Nawet nie jestem do końca pewien czy to moja kreska czy Endrju. A może smok-wampir? Nieślubne dziecko smoka Wawelskiego i pszczółki Mai?

Na kolejnej ilustracji cała ekipa. Nawet Olo (jako "LOO") się chyba załapał. Łatwo się domyślić, że to moje dzieło ;-)

(fig. 4) Scenka rodzajowa. Aż dziwne, że nie został zaliczony jako pikczer...

Gdyż w tym samym czasie na odwrocie można znaleźć kilka pikczersów z pierwszej ery:

(fig. 4a) Rewers tej samej kartki. Ale już z pikczersami.

A ta kartka swoje przeszła.

Wygląda na okres przejściowy. Albo może uznaliśmy, że tylko z niektórych warto robić pikczersy?

(fig. 5) Kartka z rysunkami zaadoptowanymi jako pikczersy. Ale tylko częściowo.

W dodatku jedna z nielicznych sytuacji gdy ofiarą jest kto inny niż jeden z naszej paczki. Formuła powstania raczej rzadsza niż częstsza - notatkowe bazgroły, które nabrały mocnego kontekstu poprzez dodanie opisów. W dodatku twarz w prawym górnym rogu to zdecydowanie kreska Endrju, podczas gdy reszta kartki to dzieło LO (znaczy moje).

(fig. 6) Inne obrazki z tego okresu - totalnie od czapy
(fig. 7) Typowe kartki z bazgrołami zamiast notatek.
(fig. 8) Zabawy z fontem, słowne. I jakiś wampiryczny (chyba) koszmarek.
(fig. 9) Taki tam szkic na odwrocie jednego z najbardziej technicznych (i technicznie dopracowanych) pikczersów nr. 87

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz